Job, czyli ostatnia szara komórka

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Job, czyli ostatnia szara komórka – polski film komediowy z 2006 roku w reżyserii Konrada Niewolskiego.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Adi, podobnie jak i Pele, którego za chwilę poznacie, reprezentuje bardzo ważną grupę społeczną, czyli jest bezrobotny.
  • Karolina, dziewczyna Adiego. Nie lubi jego kumpli.
    – Adi, to debile są!
    Do dzisiaj nie wiemy, kogo miała na myśli.
  • – To jakiś koszmar. To mongolskie dziecko.
    – Nie mongolskie tylko Jedi!
  • – Syneczku, tylko uważaj na przejściu przy szkole.
    – Grozisz mi?!
  • Jak już mówiłem, dzieciństwo Pelego było naprawdę ciężkie… dla jego rodziny. Dla sąsiadów zresztą też.
  • Nazywam się Waldemar Trzaskowski. A wy? – A my nie.
  • Już na studiach interesowałam się turystyką i rekreacją. I zawsze chciałam pracować w tej branży. Bardzo się cieszę, że mi się udało. Lubię poznawać nowych ludzi. Lubię kontakt z naturą.
    – powiedziała „tirówka”.
  • Syneczku. Widziałeś tatusia? zapytała wieczorem mama. – Widziałem jest na podwórku. Odpowiedział synek po tym jak kilka godzin wcześniej przywiązał tatę do drzewa.
  • Taki wózek babci kupię! Skórzany fotel, ABS, poduchy powietrzne! Sterowany joystickiem, hydrauliczne zawieszenie… Zobaczysz! Wszystkim oczy zbieleją! – powiedział Pele o wózku inwalidzkim babci.
  • – Co się stało z pańską twarzą?
    – E, nic takiego.
    – sąsiedzie, coś nie tak?
    – Syn sąsiadów dostał wiatrówkę na urodziny.
    – Czemu tak konspiracyjnie? Coś się dzieje?
    – Niedługo Dzień Dziecka. Aż boję się pomyśleć, co może tym razem dostać.
  • [Dziewczyna podaje Pelemu ulotkę].
    – Grozisz mi?
    – Ej, i co, i co? I chcesz być fajny, tak?
    – Mam czarny pas w poniżaniu.
    – Głupi jesteś, przecież to jej praca jest.
  • [Adi poleca klientowi sprzęt stereo].
    – A pan, to co najbardziej lubi słuchać?
    – Nic!
    [Adi naciska przycisk, chwila ciszy].
    – No, nic też jest.
  • [Pele kieruje taksówką].
    – Dzień dobry, wolny pan?
    – Taak.
    – Super.
    – Ale nie mam prawa jazdy.
    – No co se pan? Jaja se pan robi?
    – Ćwiczę przed egzaminem.
    – Iiiidź pan!
    – I nie trzaskaj drzwiami.
  • To nie fikcja, to „Fakty”. Właśnie otrzymaliśmy informację, że niedługo będziemy mogli skręcać wyłącznie w prawo, a stołeczni policjanci zamierzają zabierać prawo jazdy za każdy skręt w lewo. Pozostaje pytanie, jak bardzo politycy zamierzają ingerować w ruch drogowy. Niedługo pewnie będziemy mogli jeździć wyłącznie na biegu wstecznym i to tylko w garażu.
  • Lubisz to suko!
  • – Czego słuchasz bracie?
    – Udało mi się ściągnąć z Watykanu, prosto z netu, wspaniałą homilię na JP-dwójkach.
    – Chyba na MP-trójkach
    – Na MP-trójkach, przepraszam.
    – Witajcie, bracia.
    – Witaj, ojcze. O! Nowe buty, ojcze. Zamszowe?
    – Nie. Za swoje.
  • – Co jest?
    – Tamten w kapturze coś o mnie gada.
    – A skąd wiesz, że o tobie?
    – Bo wiem.
    – Przecież nie znasz migowego.
    – [Ruch imitujący masturbację] Tak pokazywał!
  • Uciekaliśmy, bo… bo dobrze uciekaliśmy.
  • – Mamo, choinka się pali.
    – Syneczku, nie mówi się „choinka się pali”, tylko „choinka się świeci”.
    – Mamusiu, ale to wszystko się świeci. Firanki, meble i książki się świecą.
  • Kroj wazywa. Sybko, sybko! Mywaj gary! Ładnie psątaj!
    • Opis: Chińczyk do Adiego, podczas pracy w barze.
  • Więcej pokory, bracia, więcej pokory!
  • – Mamusiu, dlaczego te panie tak stoją?
    – Te panie… Te panie w lesie jagody zbierają.
    – Tak, mama ma rację. Te panie… Zbierają w lesie jagody, grzyby, nie, ojciec? Głównie grzyby. To jest taki, no jeden z najstarszych zawodów świata to… zbieractwo.
    • Opis: rozmowa rodzinki o prostytutkach przy ulicy.
  • Pele: Darek, otwórz!
    Ojciec rodzinki: Panie Darku, też możemy prosić?
    • Opis: przed drzwiami marketu otwieranymi fotokomórką.
  • Sędzia chuj!
    • Opis: tak wykrzyknął kibol, gdy lekarz badał odruchy bezwarunkowe, uderzeniem młoteczka w rzepkę.
  • – Panie doktorze i co mi jest? Czy to jest coś poważnego?
    – No… objawy są jednoznaczne. Nie ma wątpliwości. Jest pan po prostu kompletnym kretynem!
    • Opis: rozmowa kibola z lekarzem.
  • Tym się zabierzecie. Tylko mi go oddajcie, bo to pamiątka.
  • Po nieudanej próbie wymuszenia przez polską dyplomację podziękowań od rządu austriackiego za odsiecz wiedeńską, polski minister spraw zagranicznych zamierza domagać się na forum ONZ przeprosin od rządu Izraela za ukrzyżowanie Jezusa.
    • Opis: wiadomości telewizyjne.
  • Jechałem szybko gdyż… lubię zapierdalać.
  • – Repeat, please: „My pen is…”.
    – My penis… Normal.
    – Really? No! Your pen is… is long! Show me please!
  • – Chcę jechać do Szwecji na wakacje. Kieras mówi, że jest zaje… Już na promie drinki, żarcie za darmo i non stop bzykanie, do rana! A na miejscu to samo. Wszystko za friko i non stop bzykanie!
    – A co, Kieras był tam?
    – Nie on, jego siostra była.
  • Wszyscy rzygali, tylko Pele wymiotował.
    • Postać: Adi
  • Macie Pavulon?
    • Opis: Pele do ratowników z karetki.
  • Zofia! Jest tak piękna pogoda, że do psychiatry to ja sobie chyba dziś polecę.
    • Opis: powiedział mężczyzna stojący w otwartym oknie wieżowca.
  • – Can I ask your adress?
    – Jaki dres?
    – Your adress.
    – A! yyy… To nie jest dres. To zamszyk.
    – Oh no. Address. A-ddre-ss.
    – Nie, nie. Znaczy „no”. Zamszyk. Zam-szyk. Zamszyk.
  • Na autostradę spierdalaj, kurwa, po mieście jeździmy 50.
    • Postać: kierowca BMW
  • – SITA system. Angielski, ruski, nauka, język. Kurwa, rozumiesz?!
    – Tak, tak. Kurwa, zrozum.
  • – Tato, przecież mieliśmy pierwszeństwo!
    – Pamiętaj, synu – pierwszeństwo ma ten, kto ma autocasco.